niedziela, 10 kwietnia 2016

DODATEK - Nikt nie może cię ocalić...

     Pierwszy dzień w Dessex, a już zdążyłem znienawidzić ten ośrodek. Tutaj było takie dziwne, i jeszcze ten Grayson. Gdy wrócił udał się pod prysznic, a teraz ciągle gapi się w sufit. Cóż, nie będę wnikał co on teraz dokładnie robi. Po szybkim prysznicu wróciłem do pokoju, i w samych bokserkach wskoczyłem do łóżka. Ponieważ był to zapewne ostatni dzień gdy będę mógł korzystać z telefonu, postanowiłem przejrzeć wszystkie swoje social media, przeczytać całego wattpada i nasłuchać się muzyki po wszystkie czasy. Usadowiłem się wygodnie w łóżku, i odblokowałem smarthone'a, który oczywiście zapchany był wiadomościami od znajomych czy Kate. Postanowiłem, że odpiszę do nich jak będę w stanie, to znaczy jak przemyślę wszystko to, co się zdarzyło w moim życiu. Niewątpliwie jest tego sporo, ale nie chcę roztrząsać wszystkiego na raz. Powolutku, wszystko z czasem. Nie zamierzam się śpieszyć gdyż mam na przemyślenia cały miesiąc. Chcę go wykorzystać jak najlepiej, bo pragnę by zaszła we mnie przemiana. Chcę być lepszy, bo wiem ile osób na mnie czeka po powrocie. Chcę się zmienić dla Kate, moich znajomych, a przede wszystkim dla Kevina, który zaczyna zajmować szczególne miejsce w moim sercu.
    Kliknąłem ikonkę Facebooka, gdy usłyszałem skrzypienie sąsiedniego łóżka i zauważyłem jak Grayson mi się przygląda. Jego włosy po kąpieli były ułożone w artystyczny nieład, a niebieskie oczy świdrowały moje ciało. Oblizał dolną wargę i zaczął:
- Co robisz?
- Korzystam z telefonu?
    Prychnął na moje słowa.
- Robisz coś konkretnego?
- Zależy o co chodzi - odpowiedziałem, i położyłem komórkę na kołdrze.
- Chciałbym... ci... coś pokazać - jąkał się przez chwilę.
- Dawaj...
- Potrzebny do tego jest ci internet, który jak się spodziewam posiadasz - mruknął.
- To znaczy?
- Czy masz swój ulubiony utwór?
- Każdy chyba taki ma - odparłem po chwili.
- Utwór, który coś dla ciebie znaczy i niesie jakieś przesłanie - wyjaśnił szybko.
     Zamyśliłem się przez chwilę. Nie wiem do czego chłopak dąży, ale nie rozumiem również jak można kochać jakiś utwór, aż tak mocno. Lubie wiele piosenek, do innych wracam częściej, a do innych rzadziej. Jaka różnica?
- Nie wiem, aż tak nie kocham muzyki - odparłem, a na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- Domyśliłem się - powiedział zadowolony. - Bo ja mam dla ciebie wspaniały utwór, który sądzę, że spodoba ci się w stu procentach, bo dotyczy ciebie...
    Spojrzałem na niego zdziwiony. Wciąż nie mogłem pojąć skąd tak wiele może o mnie wiedzieć, lub po prostu blefuje.
- Zaskocz mnie - rzuciłem.
- Battle Cry - oznajmił z nabożną czcią.
    Spojrzałem na niego z uniesionymi brwiami. Nazwa piosenki czy zespołu nic mi nie mówiła.
- Imagine Dragons?
- Znam...
- Transformers?
- Pół na pół - odparłem.
- Przesłuchaj sobie. Teraz - ostatnie słowo zabrzmiało niczym rozkaz niepodlegający dyskusji.
- Okej.
    Odblokowałem smartphone'a i wyszukałem w sieci kawałek. Wyjąłem z szafki słuchawki i odpaliłem piosenkę.
    Pierwsze dźwięki odbiły się echem w mojej głowie, tajemniczość i groza melodii urzekła mnie od pierwszej sekundy. Czułem, że będzie to coś dobrego. Głos artysty sprawił, że miałem ciarki na całym ciele. Im bardziej wsłuchiwałem się w tekst, tym bardziej mnie pociągał i się podobał.

Nobody can save me now,
Nikt nie może mnie teraz ocalić,
the king is crowned.
król jest ukoronowany.
It's do or die,
Działaj lub giń,
nobody can save me now.
nikt nie może mnie teraz ocalić.
The only sound,
Jedyny dźwięk,
is the battle cry,
to okrzyk wojenny,
is the battle cry,
to okrzyk wojenny,
is the battle cry.
to okrzyk wojenny.
Nobody can save me now,
Nikt nie może mnie teraz ocalić,
It's do or die.
Działaj lub giń.

    Piosenka pochłonęła mnie całkowicie, była taka piękna. Mogę pokusić się o stwierdzenie, że była idealna. Brutalna jak ludzkie życie, ale była prawdziwa. Już wiedziałem, że stanie się moją ulubioną. Żaden utwór nie spowodował ciarek na całym moim ciele. Byłem urzeczony.
- Wspaniała prawda? - zapytał Grayson gdy wyjąłem słuchawki z uszu.
- Ona... ona jest idealna - wyjąkałem, wciąż będąc pod wrażeniem prawdziwości tego utworu.
- Jest wręcz dla ciebie - powiedział.
- To znaczy? - spytałem się.
- Masz wiele problemów, Damienie Ronsonie, z niektórymi sobie poradzisz jak każdy - wysyczał przez zęby. - Część cię przygniecie, już cię przygniata. Nie poradzisz sobie z nimi, nikt cię nie uratuje...
- Chyba nie do końca rozumiem - odparłem.
- Kiedyś zrozumiesz, ale może być za późno - wyjaśnił śmiertelnym tonem. - Uważaj na siebie, bo choć masz wielu znajomych, to nie tak prędko ruszą ci na ratunek.
- Nie rozumiem...
    Chłopak szybkim krokiem podszedł do drzwi.
- On wie - powiedział. - Czeka na ciebie, i wie, że nie będzie się starał, a ty i tak do niego przyjdziesz... Nikt nie może cię ocalić...
    Trzasnął drzwiami, a ja zostałem sam. Byłem kompletnie rozbity. O co mu chodziło? Skąd tak dużo wie na mój temat i moich problemów? Czyżby on był tym nieznajomym, co do mnie wydzwania? Jednak po chwili odrzucam tą myśl, bo jego głos nie jest ani trochę podobny. Głos tamtego mężczyzny jest twardy, ale jednocześnie lekki. Odbieram wrażenie jakby wypowiadał je komputer, a nie żywa osoba. Co się dzieje w moim życiu?
    Momentalnie odechciało mi się wszystkiego, schowałem urządzenie do szafki i z wielkim mętlikiem w głowie położyłem się spać. Zarówno Dessex, jak i mój współlokator tworzą bardzo dziwną paczkę. A mi przyszło spędzić tutaj miesiąc, za jakie grzechy?

    Gdy teraz wspominam mój pierwszy dzień w Dessex, na mych ustach gości nikły uśmiech. Dopiero poznawałem Graysona, a teraz go straciłem. Odszedł tak młodo, z dala od rodziny. Umarł, choć nie był chory, umarł bo nikt nie potrafił go ocalić...

 --»۞«--
Witam w kolejnym dodatku do opowiadania Nobody Can Save Me Now.
Wiem, że długość tej notki nie powala, ale jak sama nazwa wskazuje to tylko DODATEK do fabuły :)
Miałem, a w sumie nadal mam wiele pomysłów na takie rzeczy do tej historii, i mam nadzieję, że choć połowę uda mi się zrealizować. 
Obecny poświęcony jest w całości postaci Graysona, ale również śmiało mogę podpiąć tutaj znaczek 'Prolog' :D
Piszcie swoje wrażenia z lektury, a ja z nowym rozdziałem wracam już za tydzień! :)
DRAGON 

14 komentarzy:

  1. Dziwne uczucie słuchać właśnie piosenki, o której jest mowa w opowiadaniu. xD Kurczę, a jeszcze gorzej z myślą, że Graysona już nie ma. Fajnie, że piszesz tego typu dodatki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, ale muszę się przyznać, że pisało się to całkiem fajnie i tej piosence...
      Niestety, ale taki był los Graysona, ale czemu się zabił to dowiecie się już niedługo :)

      Usuń
  2. zastanawia mmie czemu tu nie ma gadzetu obserwatorow. ulatwia zycie! ;) i pozwala byc na biezaco. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie chyba sam nie potrafię odpowiedzieć czemu, ale tak też jest fajnie! :D

      Usuń
  3. Ach, rany. Jak ja lubię tą piosenkę! :D Ach mi narobiłeś ochoty i chyba sobie przesłucham. Co do dodatku to podoba mi się ta Twoja inwencja twórcza. Lubię tak wracać u Ciebie do pewnych wydarzeń i takie dodatki to ułatwiają zdecydowanie. Grayson był bardzo dziwną postacią. Jak był to mnie denerwował, a jak teraz sobie pomyślę, że on już nie żyje, że naprawdę nie wróci, to tak mi smutno... Mam taki mętlik w głowie przez to, że nie wiem co myśleć. Więc po prostu czekam niecierpliwie na kolejny rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moja inwencja twórcza przypadła Wam do gustu :D
      On miał pewne zadanie do wykonania w historii Damiena, ale czy je wypełnił dowiecie się w najbliższych rozdziałach ;)

      Usuń
  4. Świetny rozdział! Tak nastrojowo się zrobiło :) Szczerze to byłam bliska płaczu jak go czytałam bo tak bardzo mnie wzruszył. Mimo tego że postać Greysona została wprowadzona na tak krótko bardzo go polubiłam i smutno mi było jak popełnił samobójstwo. Co do całej tej sytuacji mam mętlik w głowie. Czy Greyson był pomocnikiem nieznajomego i stąd tyle wiedział o Damienie? Mam nadzieję że niedługo się to wyjaśni :) Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko się wyjaśni w najbliższym rozdziale :)
      Cieszę się, że historia przypadła Wam do gustu, i przede wszystkim, że wzbudza w czytelnikach jakieś emocje xD

      Usuń
  5. Przyznam szczerze, że opowiadania nie czytałam. Musiałabym znaleźć sporo czasu, a jak wiadomo trudno teraz znaleźć parę chwil. Ale kto wie.. Może kieedyś :,) Postaram się przeczytać xd Piosenke uuwieeelbiaaam. Więcej takich kawałków wplątanych w opowiadanie!
    Pozdrawiam :))

    freenagers.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że opowiadanie wpasuje się w Twoje kanony :)
      Miłej lektury :P

      Usuń
  6. Przyznam szczerze, że opowiadania nie czytałam. Musiałabym znaleźć sporo czasu, a jak wiadomo trudno teraz znaleźć parę chwil. Ale kto wie.. Może kieedyś :,) Postaram się przeczytać xd Piosenke uuwieeelbiaaam. Więcej takich kawałków wplątanych w opowiadanie!
    Pozdrawiam :))

    freenagers.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie dodatki to fajny motyw, który przybliża bohaterów opowiadania. Propsuję ;)

    http://subiektywniekrystix.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że pomysł został zaakceptowany :D

      Usuń
  8. Bardzo serdecznie zapraszam Cię na 18 rozdział! :)
    www.magical-history.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon
Calumi
Sosowa Szabloniarnia